Wraz z wiekiem nasz metabolizm zwalnia i bardzo trudno jest kontrolować wagę. Potrzebuję ćwiczeń, ale nie mam czasu chodzić na siłownię – po pracy czeka na mnie w domu trójka dzieci, które wymagają mojej uwagi. Idealfit okazał się dla mnie zbawieniem. Dokładnie zapoznałam się ze składem – wszystko jest naturalne, bez dodatków chemicznych. Piłam go rano i wieczorem i udało mi się schudnąć bez chodzenia na siłownię – 11 kg i 10 cm w talii. Po sześciu miesiącach wynik nadal się utrzymuje, zbędne kilogramy zniknęły i nie wracają.

Ostatnio miałam problemy z tarczycą i szybko się męczyłam, bez względu na to, co robiłam. Lekarz długo nie mógł zrozumieć przyczyny mojego złego stanu zdrowia, a potem powiedział: „Musisz schudnąć; wszystkie twoje problemy wynikają z nadwagi”. Polecił mi IdealFit. Od miesiąca biorę go rano i piję wieczorem. Z łatwością schudłam 11,5 kg. Najważniejsze jest to, że nie mam już żadnych problemów zdrowotnych. Czuję przypływ energii i znacznie lepiej czuję się w swoim nowym ciele.

Po porodzie zaniedbałam siebie. Dom, rodzina, dziecko – nie miałam czasu, aby zadbać o siebie. A kiedy w końcu... stanęłam na wadze i byłam zdruzgotana. Ważyłam 78 kg, a przed porodem ważyłam 53 kg! Nie mam czasu na ćwiczenia. Nie mam czasu na sport, więc postanowiłam poszukać w Internecie sposobów na odchudzanie. Najbardziej przekonującym rozwiązaniem okazał się IdealFit. Kobiety zamieściły wiele zdjęć z pozytywnymi wynikami. Zamówiłam ten produkt i zaczęłam pić IdealFit. Jakże zaskoczony był mój mąż, gdy 3 miesiące po porodzie wróciłam do formy i ważyłam 54 kg. Wszystkie moje przyjaciółki wysłały mi wiadomości na portalach społecznościowych i zapytały, jaki jest mój sekret odchudzania, skoro rzadko wychodzę z domu. Zastanawiam się, czy powiedzieć im o IdealFit.

Moja waga zatrzymała się na poziomie 55 kg i nie chce dalej spadać! Nie jem po 18:00, liczę kalorie, ale moja waga nie zmienia się od dwóch miesięcy. Wypróbowałam IdealFit i już po jednym kursie schudłam te irytujące 5 kilogramów. Przestałam też dietetyzować się i zaczęłam jeść normalnie. W końcu mogę... kupować ubrania w rozmiarze S!